Zwierzęta zgromadziły się w ciszy, jak szare cienie.
Człowieka prowadzą, stawiają przed obliczem wilczycy,
która włada mądrością.
Co go sprowadziło w te gęste ostępy?
Czy jego czyn był słuszny, czy błąd, który truje sny?
Las tnie bez litości, niszczy nasz dom, nasz świat,
Zabija rodziny, mówiąc - to prawo natury, jakże bym skłamał.
Bezczelnie łamie prawa,
Nie szanuje kwiatów, które cudownie pachną.
Posłuchajmy, co na swoją obronę powie,
Czy zdoła ułagodzić gniew zwierząt, które w milczeniu stoją.
Padł na kolana, łzy płyną mu z oczu jak deszcz,
Błaga o przebaczenie, o litość, jakże mu ciężko.
Obiecuje zmiany, że już nie skrzywdzi, obiecuje z całego serca,
Że będzie żył w zgodzie z naturą, by móc ocalić swoje życie.
Taki jest człowiek - słaby, gdy w pułapce,
Zrobi wszystko, by ocalić życie, by móc uciec.
Odejdź teraz, jesteś znów wolny,
Ale pamiętaj - czuwamy nad tobą, jak surowi strażnicy.
Mamy oczy i uszy wszędzie, patrzymy bystrzej niż ty,
Lepsze od waszych, o wiele bystrzejsze, pamiętaj o tym.
Jeśli znów ręka twoja skrzywdzi istotę, nawet małą,
Nawet małego ptaszka, czeka cię sroga kara.
Pamiętaj o słowach mądrej wilczycy,
Dbaj o naturę, szanuj jej piękno, które lśni wokół.
Żyj w zgodzie ze zwierzętami i lasem, który tętni życiem,
Bo tylko w ten sposób odnajdziesz
prawdziwą radość, pamiętaj o tym.
Autor wiersza
Damian Moszek